Ostatnia szansa na korektę cyfryzacyjnego kursu
Obecny model i system świadczenia cyfrowych usług publicznych w Polsce wymaga daleko idących zmian. Diagnozę taką postawili uczestnicy zakończonej dziś 23. Konferencji „Miasta w Internecie”, która – po raz pierwszy w historii – gościła w Warszawie. W stolicy spotkali się samorządowcy, reprezentanci Rządu RP oraz nauki, przedstawiciele firm teleinformatycznych i telekomunikacyjnych, jak również organizacje pozarządowe i media.
- Przekonanie o konieczności zmian w myśleniu o kierunkach rozwoju cyfryzacji towarzyszy uczestnikom Konferencji od lat. W tym roku doszło jednak do przełomu. Moim zdaniem, obie strony procesu – rządowa i samorządowa – po raz pierwszy tak zgodnie mówią o konieczności budowy platformy porozumienia w tym zakresie – mówi Krzysztof Głomb, Prezes Stowarzyszenia „Miasta w Internecie”, dyrektor programowy Konferencji.
- Towarzyszy temu przekonanie, że mamy obecnie sprzyjające warunki aby daleko idące zmiany wprowadzić. Musimy pamiętać jednak o tym, że czasu nie ma zbyt wiele, a logicznym wydaje się zaprojektowanie ich przed rozpoczęciem planowania wydatków z perspektywy budżetowej 2021-2027 – dodaje Krzysztof Głomb.
Z koniecznością wprowadzenia zmian zgadza się Jacek Paziewski, Dyrektor Biura Analiz i Projektów Strategicznych Ministerstwa Cyfryzacji. - Musimy dokonać transformacji. Nie powinno być tak, że istnieje – jak obecnie – ponad 40 platform centralnych świadczących usługi dla obywateli. Musimy integrować nasz system – przekonywał podczas swojego wystąpienia. - Usługi cyfrowe powinny być kompleksowe – bez przelogowywania, korzystania z wielu stron, platform, czy aplikacji. Powinniśmy być też proaktywni – mówi Jacek Paziewski podkreślając, że obywatel ma prawo oczekiwać, że obsługa jego spraw będzie szybka, wygodna i bezproblemowa.
Nowe rozwiązania i nowy model muszą jednak uwzględniać dokonujące się na naszych oczach zmiany technologiczne, choćby te związane z mobilnością, rozwiązaniami chmurowymi, czy blockchain. - Nie unikniemy usług chmurowych w administracji publicznej. Po pierwsze ze względu na presję technologii, która każdego dnia jest coraz bardziej zaawansowana i bezpieczna, po drugie - z uwagi na optymalizację usług i kosztów – potwierdza Joanna Baranowska, zastępca dyrektora Departamentu Systemów Państwowych Ministerstwa Cyfryzacji.
Model proponowanych zmian znalazł aprobatę po obu stronach „cyfryzacyjnego stołu”. Uczestniczący w dyskusjach samorządowcy podnosili bowiem – co godne podkreślenia – chęć partnerskiej rozmowy na temat nowego podziału kompetencji pomiędzy urzędami centralnymi a samorządami. - Ta nowa jakość w podejściu do problemu daje nadzieję na znalezienie satysfakcjonujących wszystkich rozwiązań – mówi Krzysztof Głomb.
- Samorząd jest zawsze twarzą usług administracyjnych, niezależnie od tego, czy powstają one na poziomie rządowym, czy innym. Róbmy zatem usługi dla obywatela razem, nie uszczęśliwiajcie nas na siłę tworząc je samodzielnie – zaznacza Tadeusz Osowski, dyrektor Biura Cyfryzacji UMS Warszawy.
- Oby tylko te wspólne działania nie polegały na odbieraniu samorządom cyfryzacyjnych pieniędzy - dodaje Agnieszka Aleksiejczuk, dyrektor Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Bardzo ciekawą prezentację przedstawił gość specjalny Konferencji, Arthur Mickoleit, analityk firmy Gartner, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że cyfryzacja administracji nie powinna polegać tylko na przenoszeniu usług do sieci, ale przede wszystkim na zmianie kultury administracyjnej.
Sporo czasu podczas Konferencji zajęły rozmowy na temat zmian w podejściu do wykorzystywania danych. To nie dziwi, gdyż zdaniem ekspertów, to właśnie wysokiej jakości, transparentne i kompletne dane są kluczem do rozwoju cyfrowych usług, stanowiąc jego „pożywienie”. Tymczasem, jak zgodnie podkreślają eksperci, samorządy nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
Główne problemy w procesie otwierania danych publicznych zdefiniował precyzyjnie Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo. - Najważniejsze to: brak spójnej polityki otwierania danych na poziomie całego urzędu, sztywna, hierarchiczna struktura urzędów, bark wiedzy, a nawet świadomości wagi wykorzystywania danych u osób decyzyjnych w urzędach, a w końcu brak osób zajmujących się kompleksowo tym tematem na poziomie urzędów – wymienia.
Bardzo ważnym punktem programu Konferencji były dyskusje poświęcone problemom bezpieczeństwa cyfrowego urzędów. Obraz nakreślony przez ekspertów, jak i przedstawicieli samorządów daje do myślenia. - Brak dostatecznej świadomości wśród osób sprawujących funkcję organu tego, jak ważnym jest problematyka bezpieczeństwa informacji. Nawet tam, gdzie jest świadomość potrzeby ochrony informacji, występują obiektywne trudności w realizacji niezbędnych przedsięwzięć, powodowane głównie brakami środków finansowych, a co za tym idzie brakami w dostępie do fachowców z zakresu bezpieczeństwa informacji – mówi Robert Kośla, dyrektor Departamentu Cyberbezpieczeństwa Ministerstwa Cyfryzacji.
Precyzyjne dane na temat rosnących zagrożeń przedstawiła dr inż. Dominika Lisiak-Felicka z Katedry Informatyki Ekonomicznej Uniwersytetu Łódzkiego. Podczas jej wystąpienia nie zabrakło przykładów z licznych polskich samorządów, które coraz częściej stają się ofiarami hackerów. - Liczba incydentów rośnie, a tylko co czwarty polski urząd ma certyfikowany system zarządzania bezpieczeństwem informacji – podkreśla Lisiak-Felicka.
- Samorządom brakuje nie tylko pieniędzy na zapewnianie cyberbezpieczeństwa, ale także, a może przede wszystkim świadomości zagrożeń i wiedzy – diagnozuje Tomasz Salachna, ekspert IT z Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG. - Najgroźniejszy jest jednak brak systemowego podejścia do zapewnienia bezpieczeństwa informacji, brak analiz ryzyka i nieprowadzenie audytów bezpieczeństwa informacji, a także nieprzestrzeganie ustanowionych wymogów w zakresie bezpieczeństwa informacji – wymienia Salachna przywołując konkretne wyniki kontroli NIK w polskich urzędach. - W 61 proc. z nich NIK stwierdził brak systemowego podejścia dla zapewnienia bezpieczeństwa informacji. To oznacza, że w 6 na 10 urzędów nie ustanowiono polityk bezpieczeństwa informacji – alarmuje ekspert ITI EMAG. - Moim zdaniem najsłabszym ogniwem w mechanizmach obrony przed zagrożeniami sieciowymi jest człowiek – często nie mający wiedzy, kompetencji, świadomości na temat tego, co może się wydarzyć. A dobrze przygotowany pracownik stanowić może swoisty „human firewall” chroniący przed zagrożeniami – kończy Tomasz Salachna.
Podczas Konferencji nie zabrakło także wystąpień poświęconych rozwojowi sieci 5G. - Kraj, który zainwestuje najwięcej i najszybciej w sieć 5G zdobędzie wielką przewagę konkurencyjną w wielu dziedzinach – mówił z kolei dr Aleksander Sołtysik, naczelnik Wydziału Międzynarodowej Polityki Telekomunikacyjnej Ministerstwa Cyfryzacji. - Dodajmy, że komercyjne wdrożenia 5G są planowane na rok 2020. Przewiduje się, że pierwsi klienci 5G będą mogli spodziewać się średnich prędkości w okolicach 170 Mb/s do 2022 r. 5G w 2022 roku będzie więc blisko 4 razy szybsze niż doświadczone w skali globalnej prędkości 4G w 2022 roku (44 Mb/s) – tłumaczył dodając, że wspomniane sieci 4G już niebawem staną się niedrożne. Na ten ostatni fakt uwagę zwracali także przedstawiciele operatorów telekomunikacyjnych.
Z kolei Dariusz Dobkowski, dyrektor Sprzedaży Rozwiązań Data Center Huawei Polska podkreślił, że oczywistym jest, że jeśli chcemy nadal korzystać z na przykład z telefonów komórkowych to musimy rozwijać sieć 5G. - Technologia ta zmieni nasze myślenie o wielu sprawach, szczególnie w obszarze smart city, czy rozwoju samochodów autonomicznych – przekonywał w trakcie swojego wystąpienia.
Ostatnim punktem 23. Konferencji „Miasta w Internecie” było otwarte spotkanie uczestników spotkania z członkami Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji.
Multimedialne materiały pokonferencyjne będą już niebawem dostępne na tej stronie.